sobota, 4 lipca 2015

Potwory - 3 lipca 2015

Jak co roku wybranego dnia  adepci dostają dzień wolny z okazji balu wydawanego na cześć księżniczki Cassandry. Plażowanie, gry i zabawy na piasku, odpoczynek a wieczorem bal na zamku Araluen. Jednak patrole zwiadowcze były czujne. W jednej z osad znaleziono trop rabusiów, którzy wykradli królewskie insygnia władzy. Aby ich wytropić musieli opanować sztukę kamuflażu w każdym terenie. Godziny praktyk, poszukiwania wskazówek i dróg przyniosły doskonały efekt. Adepci odnaleźli opuszczone obozowisko, artefakty i tajne rozkazy.
Mistrzyni Magda

Poranna rozgrzewka była dzisiaj nieco lżejsza niż zwykle, a może to my nabieramy powoli kondycji? Po szybkiej gimnastyce i sycącym śniadaniu rozpoczęliśmy zajęcia taktyczne. Część obozowiska wyruszyła na plażę cieszyć się wspaniałymi, lipcowymi promieniami słońca - zaś reszta, czyli chętni, pozostali w ośrodku z Mistrzem Jakubem. I to właśnie z nim, po wcześniejszym podziale na drużyny, dostąpiliśmy zaszczytu zagrania w piłkę nożną. Po zakończonym meczu postanowiliśmy odpocząć, wspólnie śpiewając przy dźwiękach gitary (grał jeden z nas!) w cieniu dostojnych, arkadyjskich drzew. Popołudnie przyniosło nam niezwykłą niespodziankę, wreszcie doczekaliśmy się sesji RPG! Niesamowita przygoda w mrocznym świecie Warhammera oraz D&D była niezwykłym przeżyciem, także dla osób zaczynających swoją historię z grami wyobraźni. Po kolacji rozpoczęliśmy walkę o fragmenty listu, które pozostawione zostały przez starego zwiadowcę. Kiedy już byliśmy pewni wygranej nasze terytorium zostało zaatakowane przez Kalkary. Do obrony naszej grupy stanął Mistrz Jakub, który przyjął na siebie pierwsze ich ciosy. Udało nam się, dzięki wspólnej współpracy i zjednoczeniu, odpędzić straszliwe bestie i uratować wspaniałego obrońcę naszych korpusów - chodź nie było to łatwe. Wieczór zwieńczyliśmy wspaniały balem u Cassandry. Dobranoc! 
Grupa pierwsza.


Dziennik pokładowy. Po przebudzeniu, porannych manewrach taktycznych i karmieniu w zoo, oddział wyruszył na operację Piasek. Manewry taktyczne smażing, leżing, kąpieling oraz tworzenie wyrobów garncarskich z gliny zakończono pomyślnie. Niestety okazało się że wróg odnalazł naszą kryjówkę i trzeba było wyruszyć na misję Północny Wiatr. Wytropienie agentów kosmicznych mątw okazało bardzo proste dla świtnie przeszkolonego oddziału. Po tak dobrze przeprowadzonych akcjach należała się nagroda. Konkurs gibkości wszystkie pingwiny przeszły pomyślnie dlatego mogły dostąpić zaszczytu wzięcia udziału w Wielkim Balu u króla Juliana. Szaleństwu nie było końca do momentu ogłoszenia manewru zmylającego wroga zwanego spaniem - Szef







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz